niedziela, 21 grudnia 2014

Paese - czyli jak zmatowić skórę na cały dzień :)

Cześć. Wiem, że wiele osób boryka się z problemem błyszczenia skóry (szczególnie w strefie T). Jestem posiadaczką cery mieszanej. Mój nos bardzo szybko zaczyna się świecić. Długo szukałam pudru, który skutecznie zmatuje moją skórę. Długo byłam wierna transparentnemu sypkiemu pudrowi essence fix&matte. Był naprawdę świetny, ale niestety go wycofano nad czym bardzo ubolewam. Wersja prasowana tego pudru niestety ma inny skład i nie jest już tak dobry.
Zaczęłam więc szukać jakiegoś godnego następcy dla mojego dawnego ulubieńca. Najpierw czaiłam się na ryżowy puder KRYOLAN, ale cena odstraszała no i dostępność też bardzo kiepska.
Postanowiłam postawić sypki puder ryżowy PAESE, który kazał się strzałem w dziesiątkę :)

Zalety:
- matuje na cały dzień
- nie uczula
- nie zapycha
- pachnie tak trochę jak ryż ;)
- nie bieli (no chyba, że się go baaardzo dużo nałoży)
- transparentny, więc nie ma problemu z doborem koloru
- baaaaardzo wydajny
- tani (30 zł)
- duża pojemność (15 g)
- drobno zmielony
- pozostawia skórę aksamitnie gładką i przyjemną w dotyku
- nie przesusza skóry
- sitko dozuje odpowiednią ilość produktu

Wady:
- puszek dołączony do opakowania jest koszmarny, kompletnie się nie nadaje, twardy jak nie wiem co, bardzo trudno się nim pracuje, ale dla mnie to nie jest problem bo używam pędzla
- kiepskie zamknięcie (może się samo otwierać)
- wypukłe wieczko, które się kołysze gdy nabieramy z niego puder, który wcześniej na nie wysypaliśmy
- słaba dostępność (w Płocku tylko w Drogeriach Polskich w Mazovi)






Szczerze polecam ten puder :). A jak już nawet to nie pomoże to zawsze można zainwestować w KRYOLAN. A jak i on nie pomoże to chyba już nic ;)
Pozdrawiam :*

sobota, 29 listopada 2014

Błysk czy mat? Oto jest pytanie ;)

Cześć :). Mam spore opóźnienia z publikacją nowych postów, za które was przepraszam. To wszystko przez brak czasu związany ze studiami. Ale do rzeczy. Przedstawiam wam lakier, który ostatnio wpadł mi w oko i nie mogłam przejść obok niego obojętnie. Mowa o Golden Rose Rich Color nr.59.
Przejdźmy może do opisu tego obłędnego lakieru :)
Zalety:
+ cudowny kolor: ciemnoniebieski z takim hmm... shimmerem w kolorze niebieskim  ;)
+ pięknie błyszczy
+ wspaniała kremowa konsystencja, nie rozlewa nie na skórki ale nie jest też glutkowaty
+ dość duży płaski pędzelek (ale nie jest problematyczny)
+ nie smuży
+ dobrze i równo się rozprowadza
+ jest bardzo trwały (bez utwardzacza i bazy spokojnie wytrzymuje u mnie tydzień)
+ kryje przy dwóch warstwach

Wady:
- nie zauważyłam ;)
 
















































































































Oczywiście mój wredny aparat przekłamał kolory :(. No ale cóż, mam nadzieję że mi wybaczycie.

Z racji, iż lubię mieć coś mniej typowego na pazurkach postanowiłam troszkę "podrasować" mój mani ;). W tym celu pokryłam pazurki matowym top coatem i dodałam srebrne gwiazdki na serdecznym palcu wykonane zestawem do stempli.
Całość prezentuje się tak:





























A teraz kilka słów o owym matującym topie z Golden Rose.
Swój pierwszy matujący top coat zakupiłam kiedyś z essence. Niestety skutecznie zniechęcił mnie do tego typu topów na baaaardzo długo. Był koszmarny. Sprawiał, że lakier kolorowy, który normalnie trzymał się tydzień, złaził płatami już tego samego dnia po nałożeniu. Koszmar jakiś.
Ostatnio polubiłam się z lakierami firmy Golden Rose, więc postanowiłam zaryzykować i kupiłam ten matowy top. Okazał się strzałem w dziesiątkę :). Niestety nie pamiętam jego ceny, ale nie był dość tani.
Zalety:
+ nie skraca żywotności lakieru
+ daje ładny mat
+ szybko schnie
+ dobrze się rozprowadza
+ ma wygodny pędzelek
+ przyjemna łatwa w aplikacji konsystencja

Wady:
- niestety (jak w przypadku większości matujących topów) po kilku dniach paznokcie zaczynają się błyszczeć



Koniecznie dajcie znać która wersja bardziej przypadła wam do gustu? Błysk czy mat? :)

Pozdrawiam :*

P.S. Niestety dla potrzeb studiów byłam zmuszona skrócić paznokcie :(

sobota, 27 września 2014

STOP łamaniu i rozdwajaniu paznokci!!!

Cześć. Mam doskonałą wiadomość dla wszystkich, którzy chcą zapuścić pazurki i borykają się z łamaniem i rozdwajaniem. Otóż znalazłam rozwiązanie tego problemu :). Jako iż w styczniu tego roku miałam studniówkę to szukałam jakiegoś sposobu by zapuścić paznokcie. Po tragicznej w skutkach przygodzie z odżywką Eveline w 8 w 1 moje paznokcie ciągle się rozdwajały, łamały. W akcie desperacji zaczęłam przeszukiwać internet w poszukiwaniu jakiegoś rozwiązania. Pewnego razu natknęłam się na pewien zagraniczny filmik, w którym była mowa o utwardzającym płynie do paznokci. Zaciekawiona zaczęłam szukać informacji na jego temat. Wszyscy bardzo go zachwalali, więc mimo odstraszającej ceny postanowiłam zaryzykować. Opłacało się :).
Teraz mogę zapuszczać paznokcie do woli. Nie łamią się ani nie rozdwajają i są mega twarde. Koleżanki nie mogły uwierzyć, że to moje naturalne paznokcie :).


Przedstawiam wam płyn utwardzający paznokcie Mavala Scientifique.










































Opakowanie: proste, mała buteleczka (5 ml) zamknięta w małym kartoniku

Aplikacja: łatwa, pędzelek jest sztywny i precyzyjny, aplikujemy TYLKO na końcówki paznokci czyli odrośniętą część paznokcia, NIGDY nie aplikujemy w miejscu gdzie paznokieć jest przyrośnięty (nie wiem jak to inaczej nazwać :P) do ciała, aplikowanie na całą powierzchnię płytki paznokcia może spowodować poparzenie łożyska paznokcia. Ale nie martwcie się. Jeśli będziecie nakładać produkt prawidłowo to gwarantuję, że nic złego się nie stanie :). Początkowo nakładałam mniej więcej co dwa dni, a potem przed każdą aplikacją lakieru do paznokci (czyli raz w tygodniu lub raz na dwa tygodnie).

Zapach: dość specyficzny, jakby ziołowy, według mnie przyjemny :)

Konsystencja: wodnista, niebiecka ciecz nie mająca nic wspólnego z odżywką w formie lakieru do paznokci, po nałożeniu dość szybko wnika w paznokieć nie pozostawiając żadnych śladów.

Cena: 55 zł / 5 ml w Marionnaud, ale myślę że nie jest to aż tak dużo z racji, że produkt jest baaaaardzo wydajny, używam go regularnie od niemal roku i nie ubyło prawie nic :).

Działanie: bardzo mocno utwardza paznokcie przez co są odporne na uszkodzenia, zapobiega rozdwajaniu, mam wrażenie że paznokcie są jakby grubsze.

Szczerze polecam wam ten produkt. U mnie zdziałał cuda. Jeszcze nigdy nie miałam tak mocnych paznokci. Nie zamienię go na nic innego :). Mam nadzieję, że pomogę tym postem tym z was, które borykają się z problemem miękkich, łamliwych i rozdwajających paznokci :).

Pozdrawiam :*

P.S. Niech was nie przerazi ilość formaldehydu w składzie. Dzięki temu, że płyn aplikujemy jedynie na odrośniętą część paznokcia, substancja ta na pewno nie zrobi wam krzywdy tak jak to się zdarzało w wielu przypadkach osób stosujących Eveline 8 w 1 :). Nie ma się czego bać.

Życzę miłego zapuszczania pazurków :).

sobota, 13 września 2014

Jesienne

Cześć. Od dłuższego czasu zapuszczam pazurki i postanowiłam, że w końcu pochwalę się jaką długość udało mi się osiągnąć. Przy okazji pomyślałam, że coś na nich zmaluję ;). Choć za oknem jeszcze lato to na moich pazurkach już widać jesienne motywy :).
Mani jest bardzo prosty i niezbyt czasochłonny. Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu :)

Użyłam:
* jako bazę - Golden Rose rich color nr 05
* sypki brokat kupiony na allegro
* wzór lisci z płytki bundle monster BM04
* wzór parasolki i grzybków z płytki essence
* lakier essence colour&go (stara wersja) nr 99 wanna say hello
* akrylowy utwardzacz paese


wersja bez flesza

wersja z fleszem




























Co o tym myślicie? Dajcie znać w komentarzach :)
Pozdrawiam :*

czwartek, 7 sierpnia 2014

Płyn micelarny bebeauty

Cześć. Od jakiegoś czasu miałam ochotę wypróbować jakiś płyn micelarny. Postanowiłam kupić bardzo zachwalany na blogach micel z biedronki. Początkowo byłam do niego nastawiona dość sceptycznie, ale okazało się, że zupełnie niepotrzebnie ;). Produkt okazał się bardzo dobry i do tego tani jak barszcz ;)

Zalety:
+ dobrze usuwa makijaż nie pozostawiając tłustego czy też lepkiego filmu na skórze
+ ma przyjemny świeży zapach
+ niska cena (coś koło 4-5 zł chyba, jeśli się mylę to mnie poprawcie)
+ wydajny
+ wygodne proste szczelne opakowanie
+ nie podrażnia
+ nie zostawia efektu ściągnięcia skóry
+ dostępny w każdej Biedronce ;)
+ nie wysusza skóry

Wady:
- nie radzi sobie z makijażem wodoodpornym (nie rozpuścił mojego tuszu wodoodpornego)








































Mimo jednej malutkiej wady uwielbiam ten produkt, bo jest tani i dobry :). Gorąco polecam wypróbować, bo naprawdę warto :)
P.S. Już wkrótce pokażę wam mój patent na dłuuuugie, mocne i nierozdwajające się paznokcie ;). Jesteście ciekawi?
Pozdrawiam :*

niedziela, 3 sierpnia 2014

Top coat według mnie idealny :)

Cześć kochani :). Mam dla was recenzję świetnego produktu, który ostatnio wpadł w moje łapki ;). Mowa tu o akrylowym utwardzaczu marki Paese. Już dawno szukałam jakiegoś top coatu, który spełni moje oczekiwania aż w końcu szperając w czeluściach internetu trafiłam na ten produkt. Niewiele myśląc postanowiłam go kupić, ale okazało się, że to wcale nie takie proste. Długo go szukałam na sklepowych półkach aż w końcu znalazłam go w jednym ze sklepów sieci Drogerie Polskie.

Pojemność: 9 ml
Konsystencja: nie za rzadka, nie za gęsta, taka w sam raz ;), nie rozmazuje zdobień wykonanych stemplami itp.
Cena: 13,49 zł
Działanie: daje piękny lustrzany blask, znacznie przedłuża trwałość lakieru do paznokci, bardzo mocno utwardza lakier
Czas schnięcia: normalny
Opakowanie: buteleczka o prostym kształcie opakowana w kartonik
Pędzelek: wygodny, dość cienki









































































Gorąco polecam :)
A jakie są wasze ulubione top coaty?