środa, 30 września 2015

Evree max repair

Cześć :)
Jak zapewne wiecie mam spory problem z przesuszeniem skóry dłoni (i nie tylko). Od kremu do rąk wymagam naprawdę wiele. Musi przede wszystkim bardzo mocno i dogłębnie nawilżać, szybko się wchłaniać oraz nie pozostawiać paskudnej, lepkiej warstwy na dłoniach. Bardzo długo byłam wierna mojemu ukochanemu kremowi marki DOVE (KLIK). Lubiłam go za działanie i piękny zapach. Któregoś dnia natrafiłam na filmik na youtube, gdzie pewna youtuberka pokazywała krem (nieznanej mi do tej pory marki) EVREE max repair. Dość mocno zaciekawił mnie ten produkt, ale długo broniłam się przed jego kupnem. Pewnego dnia, będąc w naturze, natknęłam się na promocję i tak oto trafił w moje łapki :).
Początkowo nieszczególnie się polubiliśmy. Z czasem jednak zauważyłam, że był to jeden z najlepszych zakupów :). Krem doskonale odbudował popękane i przesuszone dłonie. Stały się jedwabiście gładkie i miękkie. Mój M jest zachwycony delikatnością moich łapek, a to chyba najlepszy dowód na działanie tego cudeńka :D.

Zalety:
+ ładny delikatny zapach (choć nie tak ładny jak kremu DOVE)
+ przyjemna konsystencja (średnio gęsta)
+ szybko się wchłania
+ pozostawia skórę nawilżoną na długo
+ nie zostawia tłustej lepkiej warstwy
+ jest baaaardzo wydajny
+ stosunek ceny do jakości jak najbardziej na plus :) (ok. 9 zł za 100 ml)
+ dostępny w niemal każdej drogerii

Wady:
- nie zauważyłam





Krem jest w 100% wart polecenia. Jestem nim oczarowana :)
Na koniec zapraszam na szybki mani z użyciem nowego top coat'u, którego recenzja się wkrótce pojawi (nooo jak tylko skończę go testować).



Miałyście ten krem? Dajcie znać co o nim myślicie w komentarzach :). A może znacie jakieś inne perełki kosmetyczne, które powinnam wypróbować?
Pozdrawiam :*

sobota, 19 września 2015

Bundle Monster - Secret Garden

Cześć
Po długiej przerwie powracam z nowym postem. Z góry przepraszam za jakość zdjęć, ale niestety mój aparat odmówił posłuszeństwa :/. Taka złośliwość rzeczy martwych. Ale przejdźmy do rzeczy.
Już od momentu premiery chorowałam na zestaw płytek Secret Garden od Bundle Monster. Niestety finanse mi na niego nie pozwalały. Dodatkowo perspektywa zamawiania z zagranicy mocno utrudniała spełnienie mojej zachcianki. Z pomocą przybył mi mój M, który zrobił mi wspaniały prezent bez okazji :D. Tym sposobem mogę się cieszyć nowym zestawem płytek do stempli.

Teraz pokażę wam jak się mój zestaw prezentuje. Miłego oglądania :)
























Jestem nimi oczarowana. Szczególnie spodobał mi się pisany wzór z płytki BM-705. Jedyne do czego się mogę przyczepić to jakość. Wydaje mi się, że starsze serie miały głębszy grawer. Mimo to odbijają się całkiem przyzwoicie z wyjątkiem felernej płytki BM-710, która ma najpłytsze wzory przez co albo nie odbijają się wcale albo bardzo kiepsko. Mimo to polecam ten zestaw. Jest niedrogi i daje mnóstwo możliwości ciekawych zdobień :).

Na koniec pokażę wam dwa szybkie zdobienia (oba w wersji matowej).







Co sądzicie o tych płytkach? Miałyście z nimi do czynienia? Piszcie w komentarzach.
Pozdrawiam :*

niedziela, 10 maja 2015

Bo piękno tkwi w prostocie...

 Cześć. Mam dla was nowy mani. Jest prosty w wykonaniu a zarazem efektowny. 

 Użyłam:
- lakiery golden rose rich color (numery widoczne na zdjęciu)
- lakier wibo art liner nr 13
- serduszko na serdecznym palcu z firmy essence
- płytka BM-206
- utwardzacz golden rose gel look (na zdjęciu mani przed nałożeniem utwardzacza)
- klej do ozdób

Mam nadzieję, że moje zdobienie przypadnie wam do gustu :). Koniecznie dajcie znać co o nim myślicie.
Pozdrawiam :*

sobota, 2 maja 2015

Kwiatuszki

Cześć, mam dla was szybkie i proste zdobienie. Myślę, że będzie się świetnie komponować z wieloma wiosennymi stylizacjami :)


Użyłam:
- lakiery golden rose rich color
- top coat golden rose gel look
- sonda do kropek
- wzór kwiatków z płytki essence

Mam nadzieję, że mój mani przypadnie wam do gustu :)
Pozdrawiam :*

wtorek, 24 marca 2015

Powiew wiosny

Cześć. Po ostatnim mrocznym zdobieniu przyszła pora na coś lekkiego i wiosennego. Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu moja propozycja :)

Użyłam:
- lakiery Golden Rose z serii Rich Color oraz Color Expert (numerki widoczne na zdjęciu)
- utwardzacz Golden Rose Gel Look
- wzór z płytki essence
- kawałek gąbeczki do wykonania ombre

Koniecznie dajcie znać w komentarzach czy podoba wam się takie połączenie :). Jeśli macie jakieś sugestie dotyczące bloga to chętnie posłucham :).
Pozdrawiam :*

wtorek, 17 marca 2015

Mroczne pazurki

Cześć. Ostatnio jestem w nie najlepszej formie psychicznej. Sporo problemów spadło na moje barki. Zazwyczaj maluję paznokcie w sposób zależny od mojego obecnego nastroju. Tym sposobem powstało to mroczne zdobienie :). Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu.


Użyłam:
- biały lakier Golden Rose Rich Color nr. 76
- czarny lakier Golden Rose Rich Color nr. 35
- czerwony Art Liner Wibo nr. 15 (nie wiem czy jest jeszcze dostępny w sprzedaży)
- srebrne ćwieki w kształcie kwadratów
- biały lakier do stempli essence nr. 001 stamp me! white
- wzór z płytki BM13 (krzyż)
- wzór z płytki essence (wąż)
- utwardzacz Golden Rose Gel Look

Dajcie znać czy podoba wam się taki mani :)
Pozdrawiam :*
P.S. Zapraszam do polubienia mojego bloga na facebook'u: KLIK

niedziela, 15 marca 2015

Tańszy zamiennik klasyki :)

Cześć. Od pewnego czasu poszukuję sensownego rozświetlacza, który spełniłby moje oczekiwania. Zastanawiałam się nad zakupem kultowej Mary-Lou Manizer marki The Balm, ale cena skutecznie mnie odstraszała. Szczególnie, że dla studentki wydanie na jeden kosmetyk ok. 60-90 zł to po prostu kosmos ;)
Postawiłam więc na rozświetlacz wibo diamond illuminator, który jest tani jak barszcz i na dodatek świetnej jakości.
Zalety:
+ cena (niecałe 10 zł)
+ przyjemnie się nakłada, nie pyli
+ daje cudowny efekt lśniącej tafli na skórze
+ proste solidne opakowanie
+ bezzapachowy
+  wydajny
+ trwały, nie ściera się 
+ dobrze napigmentowany, ale trudno zrobić sobie nim krzywdę jeśli używamy dobrego pędzla
+ dobrze nakłada się również palcami
+ dobra dostępność 
+ piękny szampański kolor, który będzie pasował większości typów urody :)
+ nie bieli (jak to mają w zwyczaju niektóre rozświetlacze)

Wady:
- nie zauważyłam ;)

Szczerze polecam wam ten produkt. Warto go wypróbować, bo cena jest po prostu śmieszna jak na tak wysoką jakość. Myślę, że spokojnie można uznać go za tani odpowiednik kultowego rozświetlacza The Balm Maty-Lou Manizer :).

P.S. Niestety mój aparat nie chciał oddać całego piękna tego produktu :( ale musicie mi uwierzyć na słowo, że daje świetny efekt na twarzy.
Pozdrawiam :*